Jak przygotować się na Wielkie Oczyszczenie świata
Orędzie Jezusa
Anna Argasińska
17 lipca 2001
"Uklękłam przed Cudownym Obrazem Mego Pana, pytając:
— Czy dobrze odczytuję znaki czasu?
Jezus:
— Tak, Moja córko, już ten czas nadszedł; tak właśnie należy odczytać znaki —
po pewnych zjawiskach, które w określonych odstępach czasu będą nawiedzać
ziemię. Czas oczyszczenia Już się zaczął.
Anna:
— Myślę, Panie, że ludzie nie są na to absolutnie przygotowani. Mam na uwadze
brak przygotowania duchowego i brak świadomości.
Jezus:
— Tak, nie są przygotowani, ale ludzkość nigdy nie chciała przygotować się
dostatecznie, by oczyścić swoje dusze z brudu. Poza małymi wyjątkami, jak Noe
czy Moi święci, będący już na ziemi świętymi. Całe ich życie należało do Boga,
więc zwyciężyli, mimo iż każdy z nich pełnił swoją posługę, jak chociażby
królowa Jadwiga (spójrz Anno, dziś obchodzi swoje święto). Widzisz, że wtedy
można było rządzić państwem i służyć święcie Bogu, a dziś...? Korupcja goni
korupcję, Boga zastąpił pieniądz — złoty cielec. Mówiłem ci o tym w pierwszej
książce.
Nie chcą odczytywać znaków, które delikatnie dopuszczam, by ludzkość się
opamiętała. Przyjdą następne i następne. Odstępy czasu między nimi, teraz
dłuższe, będą się zmniejszały, kataklizmy z większą częstotliwością będą
nawiedzać ziemię. Pomimo tego ludzkość nie opamięta się. Przyjdą o wiele
większe i cięższe do zniesienia, na przemian woda i ogień. Woda, by zmyła cały
brud, ogień, by wypalił wszelką zarazę. I tak będzie rodził się Nowy Świat.
Krew ludzka będzie musiała być obficie wylana, by zrodziła nowego człowieka, w
pełni świadomego, że Bóg Ojciec jest jego Stworzycielem (ludzie o tym
zapomnieli, odwrócili się całkowicie od Mego Ojca). Zbyt wiele zła, zbyt wiele
zaległo ziemię. Ludzkość prawie całkowicie zaprzestała walki z pokusami. O, jak
mało dusz walczy z pokusami... Tak, Moja córko, zbyt mało. Przyjmuje się teraz
wszystko, co jest — patrząc z zewnątrz — łatwe, ładne i przyjemne, a co jest
ułudą i kłamstwem księcia ciemności, zaś w środku — swąd i spalenizna,
spustoszenie (odkształcenie) dusz, wypaczenie sumień. Nawet wśród tych, których
sobie wybrałem na posługę do pasania Moich owieczek. Wygodne życie wielu nie
pokrywa się z Moim Słowem, które głosiłem na ziemi i zostawiłem w Księdze Słów
Mego Ojca. Teoria nie pokrywa się z praktykowaniem cnót i z dawaniem świadectwa
własnym życiem. Nie obudzi się świat, dopóki Ojciec Mój nie wkroczy, pozwalając
na to, by miecz ognia spadł na ziemię.
Czasu jest mało, zbyt mało. Ziemię pogrążoną w letargu i śnie zastanie
kataklizm, który spadnie na ludzi upojonych grzechem, siedzących przed
telewizorami. Wtedy będzie już za późno, sprawiedliwość Boża wypełni się do
końca.
Trzeba będzie w to wszystko włączyć „gorliwe" prześladowanie Moich
wiernych: kapłanów, apostołów i ludu wiernego. Oni będą najbardziej
znienawidzeni i prześladowani.
Anna:
— Czy to orędzie dotyczy Polski, czy całej ziemi?
Jezus:
— Całego globu, Moje dziecko, całego globu.
Polska też będzie miała swój udział w dźwiganiu krzyża, ale
tylko po części. Polskę umiłowałem szczególnie, bo mimo prześladowań jakie
znosiła, ziemia ta wydała wielu mężów świętych. Także wiele Polek, córek Moich,
uświęca Mój tron w Niebie. Dla ich świętości, dla świętości tych, co nieznani
(ukryci dla świata), co nie zapominają o Mnie, o Mojej Matce — ze względu na
tych świętych i ich cierpienia, które znoszą w pokorze przez lata całe —
większość połaci ziemi polskiej będzie nietknięta (uratowana).
Anna:
— Panie Jezu, co zatem mamy robić?
Jezus:
— Gromadzić się, przygotowywać na ucisk, by nie popaść w rozpacz, lecz
przyjmować to co nadejdzie, jako dopust Boży.
Przygotowywać się należy przede wszystkim duchowo, bo z rzeczy materialnych
prawie nic się nie ostoi. Trzeba ratować dusze, a więc przede wszystkim dużo
modlitwy, pokuty i postów. To one będą najlepszym przygotowaniem na przyjęcie
wszystkiego, co przyjdzie, ze zrozumieniem, zamiast wpadania w panikę. Panika
odbiera rozum i ludzie zatracają swoje dusze. O te dusze walka będzie się
toczyć, a nie o żywność czy przetrwanie — te sprawy trzeba postawić na drugim
miejscu.
Wkrótce przyjdą bardzo wyraźne, jednoznaczne znaki na niebie i nikt nie będzie
mógł powiedzieć, że Boga nie ma. Pomimo to wielu będzie takich, którzy odrzucą
swego Stwórcę, ale uczynią to świadomie i na własne potępienie.
Trzeba, Moja córko, czuwać cały czas — czuwać na modlitwie, na czynieniu dobra,
na niesieniu Mnie, Miłości, ludziom. Nic więcej uczynić nie możecie.
Anna:
— Panie Jezu, a objawienia w Medziugorju — czy ściśle łączą się
z czasem oczyszczenia?
Jezus:
— TAK.
Maryja jest pierwszą i ostatnią pomocą dla ginącej ludzkości. Tylko trzeba Jej
słuchać i wykonać to, o co ONA prosi.
Anna:
— Panie Jezu, czy ks. A. nie myli się, czy on dobrze odczytuje te
znaki?
Jezus:
— Tak, zarówno on, jak i wierni Mnie kapłani znają je, ale są zagłuszani przez
nic nie rozumiejących „naukowców" i „filozofów", którzy nie obejrzą
się, aż nadejdzie dla ziemi dzień ognia i wody.
Pisz, nie bój się odpowiedzialności za SŁOWO. Moje dziecko, przyjdzie ci
jeszcze niejedną gorzką pigułkę przełknąć, tylko proszę nie skarż się, bo
tracisz w ten sposób skarby.
Błogosławię cię, Moja córko, uklęknij."
Przypomnijcie sobie Słowa Jezusa dane przez prorokinię Annę Argasińską po katastrofie smoleńskiej, to dopiero początek katastrof....
10.04.2010
Tragedia lotnicza w Smoleńsku. Wigilia Bożego Miłosierdzia godz.15.30
Orędzie Pana Jezusa przez A.A.
Jezus: Nie ma wypadków w całym Wszechświecie.
Pisz, Anno: Sam Bóg dopuszcza zło aby dotknąć ludzkość poprzez cierpienie
(wtedy najczęściej człowiek nabiera pokory i schodzi ze złej drogi), lub czyniąc zło
sam człowiek zabija brata, tak jak Kain zabił Abla.
Potrzeba było tej ofiary, tak jak trzeba było Mojej Ofiary.
Ja: Jeżeli Ofiara to musi być i kat?
Jezus: Tak -
Ja: A w tej tragedii dla Narodu Polskiego?
Jezus: Jest i kat. Dlatego potrzeba, aby narody w całym świecie padły na kolana przed
Bogiem, bo w każdym państwie jest Kain i Abel - jest zło i dobro.
Polskę kocham nade wszystko. Jest mi Izraelem, dlatego Bóg dopuścił
śmiercionośną rękę Kaina, aby ofiara została przyjęta.
Mówiłem już do ciebie, że to jest początek “katastrof” (przypis Anny: czytaj uważnie
orędzia w czwartej części książki, która niebawem się ukaże).
Mówiłem też, że przyjdą jeszcze inne na cały świat, aby świat się zatrzymał,
bo pędzi na oślep w samą przepaść lwa.
Ojciec Mój, z miłości ojcowskiej dopuści następne i jeszcze następne, dopóty
wasz pędzący świat nie zatrzyma się. Dopiero wtedy zostanie uratowana ta część
ludzkości, która by poszła na potępienie.
Cierpliwość MEGO OJCA wyczerpała się. Dzieci, które nie słuchają OJCA
muszą ponieść karę. Za bardzo i za dużo liczycie na Moje Miłosierdzie, lekceważycie
MOJE SŁOWO, żyjąc po swojemu - dlatego będziecie cierpieć.
A to jest początek kar, które wy nazywacie kataklizmami.
Ja wam mówię: NIC SIĘ NIE DZIEJE BEZ WOLI MOJEGO OJCA, GINĄĆ
BĘDĄ TE OFIARY, KTÓRE BÓG SOBIE UPATRZYŁ.
Mówię do was, a i tak nie wielu tym się przejmuje, i nie wielu zawróci z drogi
potępienia. Człowiek w swej słabości, kruchości jest lękliwy. Bóg o tym wie, ale i
szatan o tym wie. Dokonuje się walka zła z dobrem.
Tej bitwy nie wygra naród, który rządzi się swoim a nie Moim prawem.
Przeczytajcie psalm 22 i Księgę Jeremiasza 11,12, 1-5.
----------------------------------------------------------